Barszcz czerwony w domowych warunkach

31 lipca 2016

Zapewne wiele z Was smak, czy zapach barszczu z uszkami ze świątecznego stołu kojarzy cały rok. Najlepszy ten, który został przyrządzony samodzielnie przez nas od podstaw - ten smak zapamiętujemy najbardziej. Każdy dom to inna tradycja, inny sposób gotowania, czy przyrządzania potraw. Jedno danie potrafi być sporządzone na wiele różnych sposobów. Myślę, że barszcz czerwony jest tego najlepszym przykładem. Swojego nie nazwę typowo "ukraińskim", ale chciałam Wam pokazać prosty sposób na domową zupę z buraków. Może dla wielu z Was to będzie całe nic, łatwizna jednak uwierzcie, że dotychczas spotkałam w swoim życiu 2-3 osoby, które potrafią wykonać ten przepis, omijając biedronkę i półkę z gotowym daniem. Przepis zaczerpnęłam z domowej kuchni, modyfikując go nieco. Jeżeli jesteście ciekawi to zapraszam dalej. 


SKŁADNIKI (z 1,5 litra wody):
- 4 duże buraki czerwone
- miks świeżych warzyw (bulion)
- 1/2 cebuli
- kilka liści bazylii 
- płynna maga
- pieprz, sól, kucharek, zioła prowansalskie
- kwasek cytrynowy


 Myjemy i obieramy miks warzyw i cebulę zalewając je wodą i gotując w celu uzyskania bulionu warzywnego jako bazy zupy (jeżeli wolicie bardziej treściwą postać to możecie sporządzić bulion mięsny). W między czasie w całości gotujemy buraki, obierając je dopiero po odgotowaniu. Kiedy będą średnio miękkie odcedzamy i czekamy aż ostygną. Obieramy je i teraz zależy od Was, czy wolicie je zetrzeć na grube oczka, czy pokroić je w kostkę. Ja robię to zamiennie, w zależności od humoru. Fajnie, jeżeli buraki nie są dogotowane, bo reszta zrobi się w trakcie tworzenia zupy, a buraki się wtedy nie rozejdą. Zawartość bulionu wyciągacie, ale nie musicie (ja zwykle zostawiam marchew, którą następnie kroje na plastry), dodaję kucharka, ziół prowansalskich, bazylii i reszty przypraw (wedle uznania). Dwa ostatnie składniki odgrywają tutaj największą robotę. Kiedy smaki mniej więcej ze sobą się "zetrą" to można zacząć doprawiać - moje główne dwa składniki to drobno skrojona bazylia i zioła prowansalskie. One w smaku robią najwięcej i zmieniają wiele. Jeżeli lubicie jak ja rzeczy ostre w smaku to polecam chilli, bądź pieprz czarny. Pamiętajcie aby długo nie gotować barszczu, bo może stracić kolor i smak buraka. W tym celu polecam łyżeczkę kwasku cytrynowego dla zachowania wyglądu. Dodaję go po chwili gotowania całości. Często do zup dolewam również płynnej magii. Prosty przepis, ale z pewnością zdrowszy niż barszcz w proszku, którego smaku nie dzierżę. Zupę podaję zwykle z jajkiem bądź uszkami.

Smacznego! :)


                                

Zobacz także:

5 komentarze

  1. kiedyś byłam zmuszana do jedzenia tej zupy oraz buraków z powodu anemii, do tej pory mam wstręt. to jest w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezeli chcesz go nazwa domowym,to prosze,nie oddawaj przypadek typu kucharek

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezeli chcesz go nazwac domowym,to prosze,nie dodawaj przypraw typu kucharek*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co w tym zlego? ja do swoich domowych potraw rowniez dodaje szczypte roznych przypraw m.in. kucharek , bo taka tez pelni poniekad role :-) A swoja droga uwielbiam barszcz czerwony :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam barszcz czerwony :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)

Archiwum bloga

prawa autorskie

Wszelkie prawa zastrzeżone, nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów, czy zdjęć własnego autorstwa

Szukaj na tym blogu