Majdanek Lublin - miejsce pamięci

11 lipca 2016

Od kwietnia oprócz pierwszego listopada, czy osiemnastego kwietnia szczególnym dla mnie miejscem pamięci jest Majdanek w Lublinie. Kiedy wybierałam się tutaj na studia wiedziałam, że kluczowym miejscem odwiedzin i poznania pełnej historii będzie Majdanek, miejsce zgrozy i tortur wielu ludzi, w tym mojej rodziny - szczególnie dziadka którego tak niedawno pochowałam. Dzięki bliskiej mi osobie, która jest tam przewodnikiem poznałam historię i miejsce z bliższa (dziękuję!).



 W kwietniu odwiedziła mnie Monia z bloga Monwapl (swoją drogą kto już domyślił kim jest ta osoba dla mnie? :-)). Spędziłyśmy cały weekend na zwiedzaniu Lublina, nadrobieniem wszystkich telefonów i 1200km które nas dzieli. Wiedziałam, że będzie to dobra okazja dla wspólnego odwiedzenia tego miejsca szczególnie, że to miejsce nas łączy. Dowiedziałyśmy się od przewodnika dużo więcej niż pisze wikipedia. Godziny spędzone w barakach, miejscach pamięci, ruinach, komorze gazowej, czy piecach gdzie palono ciała itp. dały nam wiele do myślenia. Na poniższych zdjęciach baraki w których więźniowie spali, pracowali. oraz przejście do komory gazowej w której gazowali ludzi na śmierć.



 Myślicie, że problemy XXI wieku, to problemy sporów damsko-damskich, przysłowiowych problemów z dupy, bo nie mamy tego czy tamtego to naprawdę powody do zmartwień? Jeżeli tak to proponuję Wam odwiedzić to miejsce, szczególnie ostatnią stacje jaką jest ostatnie zdjęcie w tym wpisie. Myślę, że emocje są znacznie silniejsze jeżeli mieliście, bądź macie kogoś kto był - przeżył albo i nie. Nie życzę Wam tego, naprawdę. Poniżej jeden ze strojów z czasów obozu- strój więźniarki, dorosłej kobiety, ruiny jednego z baraków, piece w których palono zagazowane ciała oraz stół w prosektorium na którym krojono ciała; więźniowie przed rewizją potrafi "łykać" swoje kosztowności (złoto, pamiątki) oraz za pomocą kombinerek wyrywali im złote zęby.







To miejsce to ostatnia stacja całej trasy po Majdanku. Jest to kilka ton prochów ciał, które spalono na terenie obozu. Całość przysypana drobinkami szkła hartowanego, które zabezpiecza pył przed lotnością. 

Resztę dopiszcie sobie sami. 


                                

Zobacz także:

6 komentarze

  1. Nie umiem i nawet nie chcę próbować zrozumieć co czuli ci ludzie. Nie rozumiem okrucieństwa pod żadną postacią i wobec jakiejkolwiek żywej istoty. Jako nastolatka byłam w obozie w Sztutowie na Pomorzu i do dzisiaj mam w sobie te straszne odczucia. Tych wszystkich wykrzykujących debilne hasełka typu "żydzi-do-gazu" wysłałabym na turnus do takiego obozu.

    OdpowiedzUsuń
  2. mysle , ze jest to miejsce do ktorego niejedna osoba powinna zajrzec, aby znac historie, uswiadomic sobie przeszlosc i chwila ciszy i zadumy uczcic pamiec zmarlych. To historia, ktora niestety niewielu mlodych ludzi zna. Dziekuje serdecznie naszej przesympatycznej i oczytanej pani przewodnik, ktora potraktowala nas bardzo personalnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam, iwdziałam i przezywałam tak samo jak Auschwitz. Z jednej strony niesamowite to jest, że sa ludzie którzy przeżyli takie coś i mogą się dzielić swoimi historiami, przeżyciami i doświadczeniem, ale mimo wszystko takie rzeczy nie powinny mieć miejsca..

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejsce które przeraża i fascynuje. Wzbudza niesamowity szacunek do życia i starszych ludzi. Nie myślimy o historii zbyt często, nie doceniamy czasów w których zyjemy... Ogromna szkoda,że świat pędzi tylko za tym co błahe i takie ulotne;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę tam pojechać, przerażający fragment historii, o którym nie można zapomnieć. Ja w zeszłym roku byłam w Gross Rosen, także bardzo przygnębiające miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś tam obiło mi się o uszy to miejsce, ale nigdy nie byłam. Nie myślałam, że wiążą się z nim tak przerażające historie :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)

Archiwum bloga

prawa autorskie

Wszelkie prawa zastrzeżone, nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów, czy zdjęć własnego autorstwa

Szukaj na tym blogu