Penee ze szpinakiem w sosie śmietanowym

19 lutego 2018

"Szpinak jest jednym z tych smaków, które się kocha albo nienawidzi. Podawany "solo" nie ma żadnego smaku, zaś na ciepło, czy w połączeniu z "czymś" smakuje tak jak się go doprawi i poda. Jest bogaty w żelazo i potas oraz witaminę C."

Podobnie jak większość z Was zraziłam się do niego próbując go w czystej, trawiastej postaci. Jak można nazwa go inaczej? Podobne doświadczenia miałam np. z mozarellą, czy fetą. Prawdziwy smak poznałam kiedy po raz pierwszy spróbowałam przyrządzić go sama podając z tuńczykiem i makaronem penne. Połączenie wydawało się oczywiste w smaku, ale dość ryzykowne. Do dziś jest to jedno z moich ulubionych dań - syte i zarazem pełne witamin!


SKŁADNIKI:
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku puree
- 2 puszki tuńczyka w oleju roślinnym (bądź jedna podwójna)
- 3 ząbki czosnku
- 1 średnia cebula
-250ml jogurtu naturalnego bądź greckiego
- przyprawy do smaku

Cebulę obieramy, kroimy w kostkę i szklimy na oleju z tuńczyka. Dzięki niemu cebula nabiera smaku. Stopniowo dodajemy zamrożony szpinak, jednak najlepiej aby przed ostał jakiś czas i się rozmroził. Wtedy proces smażenie będzie nieco krótszy ze względu na parującą z niego wodę. Następnie dodajemy tuńczyka, obieramy i wyciskamy przez wyciskarkę czosnek. Całość dokładnie mieszamy oraz doprawiamy do smaku. Często na tym etapie dodaje pomidory koktajlowe bądź uwielbiane przeze mnie marynowane, drobno skrojone. Jako dodatek można skroić pęczek natki pietruszki. Na koniec dodaję 250ml gęstego* jogurtu naturalnego bądź greckiego. Pod przykrywką odstawiam na małym ogniu ok 10 minut. Sos podajemy z makaronem, bądź kaszą gryczaną wedle uznania. Ja podaję sosy jedynie z klasycznym pszennym makaronem, z każdym innym mi nie smakuje.

*Jogurt musi być gęsty, w innym przypadku sos będzie rzadki, szczególnie kiedy dodamy zamrożony jeszcze szpinak. Warto pamiętać aby zlać wtedy wodę nim dodamy tuńczyka oraz inne składniki.


Szpinak podany w postaci puree nie wygląda szczególnie, ale uwierzcie, że smakuje naprawdę dobrze 😊 Jeżeli znacie podobne przepisy dajcie znać - wciąż szukam doskonałego połączenia ze szpinakiem!


                                

Zobacz także:

2 komentarze

Dziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)

Archiwum bloga

prawa autorskie

Wszelkie prawa zastrzeżone, nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów, czy zdjęć własnego autorstwa

Szukaj na tym blogu