5 atrakcji i miejsc Zakopanego o których warto pamiętać

4 lipca 2017

Ile czasu minęło od ostatniego artykułu tutaj? Ile czasu upłynęło od kiedy przestałam regularnie pisać? Złożyło się na to wiele spraw i zdarzeń. Ostatnie dwa wpisy jakie miałam zaplanowane nie ujrzały światła dziennego. Były zaczęte, zdjęcia zrenderowane, post zatytułowany, coś zaczęłam pisać. Pamiętam, że kiedy zaczęłam cokolwiek pisać szybko się poddałam.Cała ta cisza blogowa nie dawała mi spokoju. Straciłam chyba ducha pisania i odczułam chorobę "blogowanie nie ma sensu". W dobrym między czasie dostałam od Was kilka wiadomości na instagramie oraz e-mailowo. Gdzieś tam na instastories wrzucałam Wam krótki fragment wiadomości jednej z Was. Tamtejszy e-mail dał mi do myślenia. Rozmyślałam nad tym godzinami i tygodniami, aż w końcu postanowiłam, że na nowo napiszę. Czytacie dalej? 
W ostatnim poście zdałam Wam relację z 4rodniowego wyjazdu do Zakopanego. Obiecałam Wam wtedy, że napiszę o kilku atrakcjach tego miejsca które warto odwiedzić. Przed samym wyjazdem pytałam Was o ciekawe miejsca. Większość z Was rzuciła się na Morskie Oko, które nie zrobiło na nas wrażenia i stało się najgorszą atrakcją Zakopanego. Mimo wszystko było kilka ciekawych miejsc, które zapewne znacie i Wy :)!


→  Wielka Krokiew - nie wiem jak Wy, ale dla mnie każda wycieczka do Zakopanego rozpoczyna się właśnie od tego miejsca. Dla mnie to symbol Zakopanego i nie odwiedzić skoczni to wstyd! Ma swój urok i tradycję  - wiecie chociaż raz stanąć pod skocznią i krzyknąć "leć Adam leć!"...

→ Kasprowy Wierch - ile najęczałam się mojemu chłopakowi o tym, że wydać praktycznie pięć dyszek za wyciąg w tę i z powrotem to głupota, o rany! Ba, już w drodze na szczyt się nie odzywałam - bo przecież jestem sknera życia. Suma sumarów byłam oczarowana miejscem. Trafiliśmy na czas w którym utrzymywała się gruba warstwa puchu śnieżnego. Widoki niezapomniane, szczególnie kiedy stoisz na równi wszystkich szczytów. 

→  Odwrócony dom - niby nic, ale frajda kiedy przechodzisz obok domu, który stoi do góry nogami? Nie wiem jak to ująć ale kiedy stałam przed nim to miałam lekkie zawroty głowy. Zdjęcie po powrocie wywoływało pozytywne emocje. Można wejść do środka płacąc bilet, bądź stanąć przed o podziwiać.

 

→  Wejście na Gubałówkę - jak samo miejsce nie robi na mnie wrażenia tak wejście na nią "czarnym szlakiem" owszem. Trafiliśmy na moment po deszczu, z resztkami śniegu, a całość dopełniło błoto. Wciąż pod górkę i stromo, ale wiecie co? Chyba nigdy mój chłopak nie martwił się o mnie jak w tamtym momencie. To było takie pretty abym moja grawitacja tłuszczu nie stoczyła się na same Krupówki :)

→  Hotel w centrum Krupówek - być może to żadna atrakcja, ale polecamy Wam PokojeKrupóki28. Szukaliśmy czegoś w centrum, a że jestem człowiekiem dość wygodnym, to stwierdziliśmy oboje, że szukamy apartamentu. Trafiliśmy na ten z polecenia naszych znajomych. Za apartament z osobną sypialnią, łazienką oraz salonem z aneksem kuchennym zapłaciliśmy 130zł w samym centrum. Poziom najwyższy, wszystko na wyposażeniu i z pewnością będziemy wracać w to samo miejsce. Codziennie wieczorami wychodziliśmy na spacer po Krupówkach, wszędzie chodziliśmy pieszo ze względu na lokalizację.  

Jakie Wy macie plany na wakacje - góry, czy morze?


                                

Zobacz także:

3 komentarze

  1. Jestes pierwsza osoba ktorej Morskie Oko sie nie podobalo:D polecam spacer dookola morskiego i wejscie na czarny staw :) zima jest tak pięknie zamarzniety ze szok :) w tym roku bylam nad Smreczynskim stawem i bylo cudownie ♥️ poza tym murowaniec jest super i stamtad tez mozna isc na czarny staw tym razem gasienicowy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham góry, jak nocleg to tylko w samym centrum Zakopanego, jest o wiele wygodniej, nie ma problemu z parkingiem ani wyjściem wieczorem na wino lub grzańca

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz bloga dalej, ja też miałam zastój i wiem jak trudno odbić się od dna i zaczać wszystko na nowo, ale nie poddałam się i działam dalej, może i u ciebie będzie podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)

Archiwum bloga

prawa autorskie

Wszelkie prawa zastrzeżone, nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów, czy zdjęć własnego autorstwa

Szukaj na tym blogu