Nie zdążyłam z wczorajszym wpisem z propozycją filmów dla dwojga z racji Walentynek, więc dziś przedstawię Wam w kilku słowach swojego ulubieńca w postaci kremu do twarzy. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, więc bądźcie czujni! Mimo nim to nastąpi to opowiem mam o moim faworycie wśród kremów do twarzy. Odkąd pamiętam miałam cerę mieszaną ze skłonnością do przesuszenia. Kupowałam kremy tłuste z myślą o dobrym nawilżeniu. Jednak z czasem świeciłam się w strefie T, a cera miejscami sucha prawie, że na wiór... Do czasu aż odkryłam Bebe young care z oliwką, który nie jest tłusty, wręcz lekki, doskonały jako baza pod makijaż. Przede wszystkim doskonałe nawilżenie. Zimą moja cera wariuje, a przesuszenia dają się we znaki.
Babe young care, krem kojący z oliwką do cery wrażliwej - przeznaczony do stosowania na dzień i na noc w każdym wieku. Dość lekka formuła sprawia uczucie świeżości na twarzy i regeneracji skóry twarzy. Produkt przebadany dermatologicznie. Pojemność 50ml, dostępny na drogerianiemiecka.pl w cenie 17,50, w Niemczech w drogi DM dostępny za ok 2,5E, czyli ok 10zł.
Jak widać produkt sięga denka, a to już moje ente opakowanie. Zwykle zamawiam przez siostrę, bądź na drogerianiemiecka. Niestety produkt dostępny sieciowo tylko w drogerii marki DM w Niemczech. Cena błacha - 10zł za produkt godny uwagi. Nie spotkałam się z negatywnymi uwagami w sieci. Krem, który w składzie ma oliwkę, a nie jest tłusty; lekki, dobrze się rozprowadza i w miarę szybko wchłania. Nie podrażnia licznych wyprysków, czy podrażnień. Zdecydowanie produkt wysokiej oceny! Skład również przyzwoity dostępny tutaj dla zainteresowanych. Nie zapycha.
5 komentarze
Musze zdecydowanie sie za nim rozejrzec, glownie dla corki :) Ostatnio uzywalam Bebe More i srednio bylam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńbardzo tani, rzadko dwa razy sięgam po ten sam krem. świetnie, że znalazłaś swojego ulubieńca
OdpowiedzUsuńDobrze, że znalazłaś swojego ulubieńca, który CI służy :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne sie wydaje :)!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się na niego skuszę podczas wizyty w Niemczech :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)