Yankee Candle honey and spice

19 marca 2015

Cieszę się po kilku recenzjach wosków Yankee Candle jak i pytaniach Waszych na instagramie wiele z Was odnalazło swój zapach. Miło mi, że "black coconut" skradł i Wasze serca! Jednak nie wszystkie woski się przyjmują od razu. Jeden z pierwszym wosków, który dotarł do mnie ponad rok temu i do dziś go męczę należy właśnie do tych cięższych i dość męczących. Paliłyście "honey and spice"?


Yankee Candle "honey and spice" jeden z najbardziej duszących, ciężkich zapachów dla nosa. Wyczuwalna woń to miód i cynamon. Mimo, że zapach dość trwały i okres palenia jednego odłamka jest długi to jednak dość duszący. Cynamon jest dla mnie dość wyczuwalny, dość ostry dla nosa. Ostatnio podczas zatok próbowałam odpalić kominek. Szybko dostałam zawrotów głowy, czując się gorzej niż wcześniej. Dla większych pomieszczeń spisał by się idealnie. Dla mnie jest to zapach typowo zimowy.


Pojemność: 22g
Cena: 7-9zł
Dostępność: goodies.pl


                                

Zobacz także:

5 komentarze

  1. W moim małym pokoju chyba zbyt by mnie przytłoczył...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie ten zapach również nadaje się bardziej na zimę, długie zimowe wieczory z książką pod kocykiem, kiedy za oknem pruszy śnieg;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te woski masz z wspolpracy? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Kiedy coś otrzymuję to zwykle pisze na końcu wpisu. :-)

      Usuń

Dziękuję za każdy szczery i mądry komentarz dodający otuchy, bądź poprawiający mnie na lepsze. Anonimowe, zawistne komentarze to nie miejsce na takie spekulacje - bynajmniej nie na mojej witrynie. Dla zachowania konwersacji na zadawane pytania odpisuję w komentarzach poniżej. Nie piszcie haseł typu "obserwacja za obserwację" - jeżeli chcesz zaobserwuj, jeżeli Twój blog mnie zainspiruje także dodam do obserwowanych. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają i zachęcam do dalszej obserwacji, bycia na bieżąco. :-)

Archiwum bloga

prawa autorskie

Wszelkie prawa zastrzeżone, nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów, czy zdjęć własnego autorstwa

Szukaj na tym blogu